Jestem w drugiej ciąży. Od samego początku ciąża była
trudna.
Najgorsze chwile wystąpiły w 12 tygodniu, kiedy z dużym krwawieniem trafilam do szpitala. Diagnoza: krwiak olbrzymi. Lekarze wiele lat takiego nie widzieli. Dawali bardzo małe szanse. Ale ja się uparłam. I uwierzyłam. Codzienna Komunia Święta i wsparcie szpitalnego kapelana, Radio Niepokalanów z codzienną mszą, różańcem, koronką do Bożego Miłosierdzia i nowenna, modlitwa i litania do św. Dominika. Po tygodniu krwiak zmniejszył się aż o 2/3! Owszem nadal był i wcale nie mały, ale już nie zagrażał tak mocno dziecku. Lekarze twierdzą, że wchłonięcie tak dużej ilości krwi w tak krótkim czasie graniczyło z cudem... Całkowicie zniknął 12 tygodni później. W następnych etapach ciąży pojawiły się inne problemy, ale zostały pokonane, zawsze ze wspaciem św. Dominika. Teraz ciąża jest już donoszona. Czekam na rozwiązanie, modlę się i proszę Dominika o szczęśliwy
poród. Niech patron dzieci nadal chroni naszego maluszka.