Szczęść Boże!
Mieliśmy z mężem problem z zajściem w ciążę. Problem tkwił we mnie. Jestem chora na PCO, które według lekarzy było główną przyczyną naszych problemów, co później okazało się nie do końca prawdą.
Wprawdzie nasze starania trwały tylko 1,5 roku, ale był to dla nas straszny czas. Już na pierwszej wizycie powiedziano nam, że to jest bardzo trudna sytuacja i będzie wymagała długiego leczenia. Jeździliśmy od lekarza do lekarza. Zastrzyki, trzy razy w miesiącu USG, duże ilości leków, nie kończące się badania, zabieg, propozycje laparoskopii i inseminacji. To było okropne. Kiedy padła propozycja inseminacji daliśmy sobie ostatnią szansę. Pojechaliśmy do poleconej nam Pani Endokrynolog, przez której ręce Bóg dokonał cudu. Bóg pokazał nam, że dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Przez świadectwo jakiego doświadczyliśmy wiem, że Bóg jest Wielki i żadna modlitwa nie jest Mu obojętna, a szczególnie modlitwa innych ludzi i wstawiennictwo Świętych.
O dar macierzyństwa modliły się nasze Rodziny i znajomi. O wstawiennictwo prosiłam Św. Dominika, Św. Ritę, Bł. Anielę i Bł. Jana Pawła II. Wszystkie te modlitwy zostały wysłuchane i jestem teraz w 7 tygodniu ciąży. Dziękuję Bogu za ten wielki dar i chcę go prosić o dalsze błogosławieństwo, aby nasze Dzieciątko rozwijało się dobrze i urodziło się zdrowe. To doświadczenie nauczyło mnie wiele, ale przede wszystkim tego, aby bezgranicznie zaufać Bogu.